‪#‎omiłościpisztylkozmywalnym‬ ‪#‎wszystkotakieproste‬

loveee

Jakiś czas temu przeglądałam z córką jej teczkę z rysunkami.
J: A co tu narysowałaś?
S: Tu…? Wiewiórki. A tu napisałam: „Kocham Tomka”, ale to już nieaktualne. Na szczęście napisałam zmazywalnym długopisem, więc zaraz mogę zetrzeć.

Przypomniało mi to pewną historię.
Poszłam kiedyś podpisać dokumenty w urzędzie stanu cywilnego i zapomniałam zmazywalnego długopisu. Wynikła z tego masa kłopotów i duże zamieszanie.