Mam fundusz psychiatryczny

picjumbo.com_HNCK3942

– Wiesz, w jaki sposób Karol zarabia pieniądze? – pyta Sylwia, stojąc przed gablotą z wielkim szyldem „Złoto 20% taniej”.

Zbieram wszystkie informacje, które posiadam na temat Karola: to może być wyciąganie haraczy, handel słodyczami w szkole, sprzedawanie narkotyków rodzicom innych dzieci. Karol jest dzieckiem o dużym potencjale.
– Nie wiem – mówię na głos. – W jaki?

Read More

Prawie owdowiałam

illnesMój mąż budzi mnie po północy:

– Śpisz? – szepce.

Nic nie odpowiadam. Jest po północy. Leżę w łóżku. Naturalnie, że śpię. Łukasz nie daje za wygraną.

– Śpisz? – pyta po raz kolejny.

– Eweww – odpowiadam, dając mu znać, że już nie.

– Chory chyba jestem – oświadcza z przerażeniem trzylatka, który zaciął się w palec kawałkiem kartki.

Wiem, że jest chory, bo wieczorem nie grał na konsoli. Musi być w bardzo złym stanie.

Read More

Epitafium ku czci utraconej czapki

czapka

Zgubiłam czapkę i jej poświecę ten wpis. Wypadła mi prawdopodobnie z rękawa kurtki. Zresztą – teraz nie jest ważne, w jakich okolicznościach miało to miejsce. Istotny jest fakt, że czapka przepadła. Nie ma jej i najpewniej do mnie nie wróci.

Jechałam z Sylwią ze szkoły. W drodze powrotnej mamy zwyczaj słuchać muzyki z musicali. Czasem jest to „Chicago”, czasem „Be Italian” z „Nine”. Często „Sounds of music”. Muzyki słuchamy w Spotify. Niestety, nie działał mi Internet – zostałam ukarana przez operatora odłączeniem sieci i zablokowaniem połączeń wychodzących. Nie lubię szantażu, bo jak inaczej można nazwać takie zachowanie? Powiedzieli, że jak nie zapłacę – nie będę dzwonić. Ja uważam, że zapłaciłam. Mamy słowo przeciwko słowu i – niestety – brak potwierdzenia przelewu przeciwko ich roszczeniom przesłania takiego potwierdzenia.

 

Read More

Prostytutki i rak.

crab

Bycie matką w moim wykonaniu to, z grubsza, pasmo porażek. Standardowy poranek: przeziębiona, z gorączką, znajduję w plecaku Sylwii nieodrobioną pracę domową. Trzeba zrobić. Czytam: Ile indyków, kurwa, jaskółek.

Pomimo że właśnie pije kawę i zakładam spodnie, coś wydaje mi się nie tak. Albo elementarz pisał Bukowski, albo… albo tam jest napisane: „indyków, kur, jaskółek”…? Na szczęście Sylwia i tak mnie nie słucha.

Naoliwiłam duszę mydłem o zapachu jabłek

oil

Dużo buszuję po Internecie. Taka praca. Dużo czasu spędzam na czekaniu w dziwnych miejscach i o dziwnych porach. Czytam wtedy blogi i artykuły. W ten sposób wpadł mi w ręce (na wallu) artykuł o podróżniku, fotografie, specu IT, socjalmedianinji, człowieku o wielu talentach, który – wykształcony za fińskie pieniądze w najlepszych fińskich szkołach – rozpoczął studia za pieniądze rodziców na prestiżowej brytyjskiej uczelni. Przez lata pracował w bogatej szwedzkiej firmie. Znudzony, podjął pracę zdalną i ruszył w świat, by wreszcie zacząć cieszyć się życiem.

Nie mówię, że to źle. Uważam, że to świetnie. Piszę o nim tylko dlatego, że chciałabym, abyście zrozumieli, dlaczego powstał ten wpis.

Ów Björn czy też Jörgen, podsumowując inspirujący artykuł na swój temat, podzielił się z czytelnikami refleksją, że pieniądze nie są w życiu ważne. Że pieniądze są narzędziem i że najważniejsze jest, aby marzenia zamieniać w cele.

Read More

Kawę trzymam w białym słoiku, na drugiej półce.

old man

Miała przyjść do mnie koleżanka z synem. Niby normalna sprawa, kiedy jest się zwierzęciem stadnym. Nie jestem. Jestem aspołecznym bucem.

Staram się nie przeszkadzać gościom i tego samego od nich wymagam. Lubię takich gości, którzy wiedzą, gdzie znajduje się kawa i gdzie leży cukier. Takich, którzy nie przechodzą mi przed ekranem, gdy jako Lara Croft penetruję mroczne bagna lub wdrapuję się na lodowiec. Mój mąż i Sylwia spełniają wszystkie warunki, reszta ludzi – nie zawsze.

Ogólnie ten tydzień pod względem towarzyskim okazał się szalony. Zjawił się u mnie spec od ubezpieczeń, kurier, i teraz jeszcze koleżanka z synem.

Nie znam się na synach, nie moja działka. Mam kierownicę do PlayStation, więc koledzy Sylwii mnie lubią. Niestety, PS jest teraz w naprawie. Do tego tablet rozładowany.

Read More